Po miksie porodowym zaoferowałem kobiecie dostawczyni dodatkową gotówkę za zmysłowe spotkanie. Ona ochoczo oddawała się moim pragnieniom, prowadząc do intensywnej sesji minetki i wzajemnej przyjemności, której kulminacją był euforyczny finał.
Byłam w mocnym uścisku, kiedy kurier zatrzymał się przy moich drzwiach.Musiałam wymyślić jakąś gotówkę, a ona była bardziej niż chętna, by mi pomóc.Miała kuszącą propozycję - namiętny makijaż w zamian za trochę zimnej, twardej gotówki.Był dla mnie niemądry, zwłaszcza, że od zawsze była fanką kobiet, które potrafią zadziałać swoimi językami na magię.Nie zawiodła się, nurkując w nią od razu pożądliwym lizaniem i kuszącą podnieceniem.Jej język był jak mistrz w swoim fachu, doprowadzając mnie do szaleństwa z rozkoszy.Widok jej soczystych ust i lizanie mojej cipki wystarczył, by przerzucić mnie przez krawędź.Brudne gadanie tylko dodawało intensywności, dopychając mnie na nowe wyżyny ekstazy.Gdy w końcu mnie puściła, zostałam bez tchu, pokryta cieplutkiem spermy.To była najlepsza obsługa, jaką miałam w życiu.