Po szybkiej wycieczce do sklepu spożywczego, złapałem się na tym, że mam ochotę na coś więcej niż tylko mleko.Krągła Latynoska wbiła się we mnie, jej oczy promieniowały rozpaczliwą potrzebą zaspokojenia.Pomimo zawodu prostytutki, jej autentyczne pragnienie przyjemności było niezaprzeczalne.Jej naturalne, jędrne cycki i ponętny, podskakujący tyłek były zbyt kuszące, by się oprzeć.Z zapałem zaproponowała mi jazdę na plecach, okraczając mnie publicznie, pod gołym niebem.Jej ciasna cipka ochoczo pochłaniała mojego pulsującego kutasa, jej jęki rozbrzmiewające na pustym parkingu.Nazywała się Marisol, piękna Peruwianka z dużym tyłkiem i pragnieniem seksu.Ujeżdżała mnie mocno, jej ciało poruszało się w idealnym rytmie z moim, nasza namiętność rozpalała się pod ciepłym słońcem.Widok jej odbijającego się tyłka i dreszcz, połączony z tym spotkaniem seksu, sprawiły, że pożądanie publiczne stało się nie do zaspokojenia.Mari wiedziałem, że mój apetyt na seks był w pełni zaspokojony, a ja znałem się z tyłu.